Wielkie życiowe marzenie i odwaga życiowa

30.05.2017
Gruppenbild, Menschen

Wypadek jeździecki uniemożliwił jej plany dotyczące własnej hodowli koni - ale Margret Adrian nie poddała się i znalazła nowy dom w gospodarstwie Berlinghoff w Böne w Westfalii.

Istnieją takie zrządzenia losu, których nikt się nie spodziewa i które zasadniczo zmieniają nasze własne życie. Tak właśnie stało się z doradcą finansowym Margret Adrian, która jako pasjonat ujeżdżania na swoim koniu rasy trakeńskiej o imieniu Cefir brała udział już w zawodach klasy S i miała konkretne plany budowy własnego obiektu jeździeckiego. W listopadzie 2014 roku doszło do tragicznego wypadku: spadając z konia złamała kręgosłup i od tego czasu jest uzależniona od wózka inwalidzkiego. Pierwszego dnia Świąt Bożego Narodzenia Margret Adrian ma urodziny i niespodzianka była ogromna, gdy jej córka oraz jej przyjaciele z dwoma końmi stali w przyczepie przed szpitalem, aby jej pogratulować. Ta szczególna chwila zainspirowała ją, aby nie rezygnować z planów dotyczących własnego gospodarstwa jeździeckiego. Jeszcze w szpitalu zaczęła się rozglądać za zakupem odpowiednich nieruchomości, a rodzina i przyjaciele aktywnie wspierali jej projekt. Obecnie plan ten skoncentrował się na działalności ośrodka spokojnej starości dla koni, którego oferta skierowana jest do właścicieli koni seniorów, którzy nie mogą już dłużej prowadzić aktywnej działalności jeździeckiej.

Weidemann 1160 eHoftrac im Einsatz

Historyczne przedsiębiorstwo i duże przedsięwzięcie.

Ostatecznie wybór padł na majątek ziemski Berlinghoff, leżący między Hamm a Dortmundem. Część zabytkowego domu z muru pruskiego pochodzi z 1839 roku. Gospodarstwo służyło wcześniej do wypieku pieczywa dla gminy, dzięki czemu można tam jeszcze znaleźć budynek starej piekarni. Ziarno było do tego celu składowane w stodołach. „Gdy zobaczyliśmy gospodarstwo, od razu powiedzieliśmy: To jest to!” Stodoła została już przebudowana na 12 koni. Znajdują się w niej szczególnie przestronne boksy. 2.5 hektary ziemi należą do gospodarstwa, dzięki czemu zagwarantowany jest zawsze odpowiedni wybieg dla koni, pasza jest kupowana. Przekształcenie drugiej dużej stodoły na pensjonat dla kotów jest realizowane na pełnych obrotach. Lokalizacja gospodarstwa jest wyjątkowo atrakcyjna dla tej oferty. W dużym domu mieszkalnym powstaje kilka apartamentów. Wraz z Margret Adrian będą w gospodarstwie mieszkać i pracować trenerka koni Anke Barenbräucker i jej 15-letni syn Niklas - zespół zaangażowany we wszystkie sprawy.

Ładowarka 1160 eHoftrac uczestniczyła w przedsięwzięciu już od samego początku.

Sąsiadujący bezpośrednio z gospodarstwem teren mieszkalny spowodował, że Margret Adrian wraz z doradcą handlowym Weidemann, Kai Hohoffem z Mesche Landtechnik, zdecydowali się na zastosowanie ładowarki bezemisyjnej. „Dzięki ładowarce eHoftrac możemy pracować na naszym gospodarstwie w dowolnym momencie, nie przeszkadzając mieszkańcom. Ponadto potrzebuję tylko zwykłe gniazdko elektryczne, aby móc korzystać z maszyny – nie chciałam mieć w gospodarstwie beczek z olejem napędowym”, mówi Margret Adrian o zaletach ładowarki elektrycznej. Ładowarka eHoftrac pracuje obecnie w podwójnej funkcji: Z jednej strony dostarcza koniom belki siana i słomy, zbiera paszę, pomaga w oczyszczaniu boksów i bronuje łąki. Do tego celu dostępne są łyżka, krokodyl do obornika, szpikulce do słomy i widły do palet. Z drugiej strony, niektóre z tych narzędzi są wykorzystywane do aktywnego wspierania prac budowlanych w gospodarstwie.

Magazyn Weidemann z przyjemnością odwiedzi ponownie to gospodarstwo po zakończeniu wszystkich prac. Życzymy Pani Margret Adrian i jej zespołowi wszystkiego najlepszego na nadchodzący remont!